Mam córkę, która w kwietniu skończy 3 lata. Mówi doskonale, nie sepleni, wszystko umie powtórzyć. Problem w tym, że zamiast "r" wymawia coś pomiędzy "r" a "j". W zawiązku z tym mam pytanie: czy jest to stan przejściowy i nauczy się wymawiać prawidłowo "r", czy może powinnam iść z nią do logopedy?
Są dzieci, które trudno namówić, by wzięły kredkę czy pędzelek do ręki. Co możesz wtedy zrobić? Czy namawiać dziecko do rysowania czy raczej dać mu na jakiś czas spokój? Oto nasze podpowiedzi. Przede wszystkim postaraj się, by rysowanie i malowanie zaczęło sprawiać dziecku przyjemność. Zacznij od podstaw. Pokaż różne techniki tworzenia Materiałem do prac plastycznych nie powinny być tylko kredki i biały papier. Być może łatwiej uda się dziecko zachęcić np. do tworzenia kolaży ze zdjęć wyciętych ze starych gazet, pocztówek, kawałków płótna, jedwabiu czy futra. Gdy już uda ci się zaszczepić w dziecku radość tworzenia, warto trochę się potrudzić i przygotować grunt pod malowanie pędzlem na dużych arkuszach papieru. Pokaż dziecku, że można czerpać radość ze stosowania różnych technik, np. wydzierania, rysowania węglem, malowania palcami, gąbką lub specjalnymi wałkami. Najlepiej, gdy w takiej zabawie wezmą udział rodzice i rodzeństwo. Bardzo interesujące dla kilkuletnich dzieci są obrazki tworzone tuszem na mokrym papierze, malowanie na papierze do pakowania lub białą farbą na czarnym kartonie. Każde dziecko, nawet takie, które nie przepada za pracami plastycznymi, ucieszy się, gdy kartkę papieru, na której narysowało coś stearynową świecą, pokryje farbami wodnymi. Sprawdź: Jak trzymać kredkę Pozwól dziecku na swobodę tworzenia Pamiętaj jednak, że są dzieci, którym trzeba zorganizować warsztat pracy, ale są i takie, które tego prawie nie potrzebują. Czasem wystarczy pozwolić kilkulatkowi działać bez skrępowania. Powstrzymaj się więc od ostrzegawczych okrzyków: „Uważaj na dywan”, „Podwiń rękawy!”. Podpowiedz dziecku, że może np. najpierw rysować kredkami, a potem przylepiać na kartce srebrne serduszka lub okiennice wycięte z papieru, które można otworzyć (są konieczne, by Jaś i Małgosia mogli uciec z domku złej Baby-Jagi). Poznaj: 5 powodów, dla których rysowanie jest super! Doceń wysiłki dziecka Nawet jeśli rysowanie nie jest mocną stroną twojego pięciolatka, nie próbuj go na siłę uczyć rysować, tylko zachęć do twórczego działania. Nie krytykuj tego, co dziecku udało się stworzyć. Nie mów nigdy: „Dlaczego namalowałeś zielonego kota?”, ani też: „Ten pojazd nic a nic nie przypomina naszego samochodu”. Dzieci przetwarzają w swojej wyobraźni to, co widzą, i mają do tego prawo. Zresztą z twórcami się nie dyskutuje! Szykuj do rysowania duże kartki papieru. Niezbyt pewne swoich umiejętności dzieci nabierają śmiałości i rozmachu, stają się bardziej twórcze, zaczynają cenić to, co robią. Nie poprawiaj rysunków dziecka. Nie musisz dorysowywać brakujących rączek, kolorować bukietu, by stał się ładniejszy. Wyznacz w domu miejsce, gdzie będą wisiały nowe obrazki. Staraj się zauważać i chwalić efekty pracy swojego dziecka. To motywuje. Czy przedszkolaki, które nie lubią rysować, są bardziej narażone na dysleksję, dysgrafię i trudności w szkole? Na podstawie tego, że dziecko nie przepada za rysowaniem, nie można twierdzić, że będzie dyslektykiem. Dopiero gdy ma jeszcze inne trudności, np. nie umie ułożyć prostych puzzli lub ciągle myli prawą stronę z lewą, trzeba się zastanowić, co jest tego przyczyną. Warto poradzić się psychologa, zwłaszcza jeśli dziecko, które jest już w starszakach, nie znosi zabaw manipulacyjnych, kiedyś niechętnie budowało z drewnianych klocków, a teraz nie lubi klocków typu lego, a jego rysunki, choć bogate w treści, są prymitywne w formie. Rodzice, którzy boją się dysleksji (która wcale nie jest tak bardzo częsta), mogą przeczytać np. książkę Ronalda Davisa „Dar dysleksji”. Ochrony Środowiska. Osobiście jeszcze nie miałem zatargów z tego tytułu, ale ostatnio raczej korzystam z samoobsługowej myjni dezdotykowej (coś na wzór Carmana - nazwy nie pamiętam).4 programy: zwykła woda ciepła z szamponem, zwykła woda zmiękczana, wosk z wodą, płukanie letnią wodą. Cena 1zł=1min. Kombinacja monet 2zł i 5zł. Znam takich co uparcie twierdzą, że każdy umie rysować i że nie ma czegoś takiego jak talent, za to jest liczba tzw "godzin poświęconych na rysowanie". Byłabym nawet skłonna w to uwierzyć, ale okrutna prawda jest taka, że nie umiem rysować, nie każdy mój rysunek wygląda fajnie. Niektóre są nawet takie, że lepiej się do nich wcale nie przyznawać. No cóż.... ....ale rysunki w pamiętniczku podobają mi się. Nadają mu osobisty wymiar. Sprawiają, że pamiętniczek zyskuje, przyjemniej się go ogląda.... i właściwie to może (?) nie szkodzi, że czasem coś nie wyjdzie idealnie. Zła perspektywa, nie do końca proste budynki, trochę zniekształcone postacie, twarze z dziwnym wyrazem - to wszystko może (?) chyba zachwycić jeśli jest niezbitym dowodem, że to nie wydruk, naklejka ale autorem dzieła jest właściciel pamiętniczka.... Lubię rysować, co zrobić.... i mam świadomość, że nie zawsze mi to wychodzi. Czasem wiele prób nie kończy się sukcesem. Zaczynam więc często rysować w pamiętniczku jeszcze przed wyjazdem, w domu. W internecie szukam inspiracji, podpowiedzi. Rysuję flagi krajów do których jedziemy, mapy, planowaną trasę. Zdarzyło mi się także parę razy pokusić o bardziej ambitny rysunek czy akwarelkę np znany zabytek, widoczek, czy postać. Korzystałam oczywiście z gotowych obrazków, rysunków i starałam się je przekopiować, najlepiej jak umiałam. Miałam cały czas świadomość, że jak się nie uda, to trudno, zawsze można w trakcie podróży tak zaplanować strony żeby to nieudane dzieło zakleić. Natomiast taki udany rysunek, czy akwarelka to radość nie do opisania…. Czasem taki prosty rysunek, który fajnie oddaje klimat miejsca gdzie właśnie jesteśmy można znaleźć w trakcie podróży. Wystarczy sie dobrze rozejrzeć. Zdarzyło mi się już przerysowywac wzór z zasłonki albo tak zachwycić jakimś obrazkiem ze ściany w pokoju hotelowym czy w restauracji, że robiłam mu zdjęcie a potem przerysowywałam do pamiętniczka. Dobrym źrodłem pomysłów są też stragany z pamiątkami, nie wszystko trzeba kupować. Można zrobić zdjęcie i narysować. Jest jeszcze jeden sposób na udany rysunek w pamiętniczku. Czasem z niego korzystam i zawsze się sprawdza. Można poprosić o wpis do pamiętniczka kogoś kto umie rysować. To bardzo dobre rozwiazanie i świetna pamiątka pod warunkiem, że ktoś taki jest gdzieś obok nas ;) Przerysowanie z tej strony któregoś modela daje swoisty efekt kija wbitego w postać, sztywno wychodzi 🙁. 4. Daily Spitpaint. Jest to tak naprawdę strona na facebooku, a nie niezależny portal, ale polecamy ją przede wszystkim dlatego, że uczestniczenie w tej grupie pomaga w wyrobieniu sobie zwyczaju szybkiego wpadania na pomysły. Jak narysować misia i inne zwierzęta, czyli jak zachęcić dziecko do rysowania? Zacznijmy od tego, że… nie każde dziecko lubi rysować, nie każde dziecko chce rysować i nie każde dziecko umie rysować. Nie ma w tym nic złego. Oczywiście zniechęcenie może wynikać z wielu przyczyn: Na przykład z tego, że kolega wyśmiał obrazek – wtedy pracujemy z maluchem nie tylko nad rysunkiem, ale przede wszystkim nad poczuciem własnej wartości i odpornością na krytykę. Być może dziecko ma swoje preferencje w zakresie tematyki (np. mój syn rysuje tylko auta i nie da się namówić na inny obrazek. Auta albo nic). Być może dziecko ma inny talent, a rysowanie nie sprawia mu przyjemności. Być może dziecko preferuje inną technikę rysunku niż oferowana (np. woli farby niż kredki) Poziom trudności może być zbyt wysoki lub może się taki wydawać. Dziecko może zniechęcać się niepowodzeniami, jeśli jego naszkicowany miś nie przypomina prawdziwego misia. Dlatego warto skorzystać z podpowiedzi praktycznej nauki rysowania Rysowanie to jednak wstęp do dalszych umiejętności manualnych, jak choćby pisanie, dlatego warto choć raz na jakiś czas wspólnie chwycić ołówki w dłoń. Warto podejmować wspólne próby rysowania, ale bez zmuszania, bez presji i bez oczekiwań. Jak zachęcić dziecko do rysowania? Najprościej będzie, jeśli… zaczniemy sami rysować. Maluchy uwielbiają naśladować rodziców, współuczestniczyć w ich czynnościach. Możemy też rozłożyć obrazek „na części”, aby ułatwić dziecku rysowanie. Jak to zrobić? Podpowiadamy krok po kroku w dalszej części artykułu. Nauka rysowania dla dzieci - od czego zacząć? Na początek garść faktów: Dzieci zaczynają rysować w wieku ok. 18 mies. Na początku dzieci po prostu stawiają chaotyczne kreski Im starsze dziecko, tym bardziej intencjonalne rysunki Dzieci w wieku 2-3 lat zaczynają odwzorowywać świat, na początku w prosty i schematyczny sposób. Postaci realne mieszają się z fantastycznymi. Dzieci w wieku 4 lat rysują coraz więcej szczegółów. Każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie. Dotyczy to również umiejętności rysowania. Zacznijmy więc od dostarczenia dziecku materiałów plastycznych i… uzbrójmy się w cierpliwość (oraz farby do odmalowania mieszkania). Jak nauczyć dziecko rysować? Zacznijmy… od siebie, czyli od małej lekcji, jak chwalić dziecko, nie wartościując jego twórczości. Nie zmuszaj dziecka do rysowania. Ty też nie zawsze masz na to ochotę. Nie mów, że obrazek jest piękny, niezależnie od tego, co na nim jest. Dziecko wyczuwa fałsz. Przekona się też, że może coś robić niedbale, a i tak zebrać pochwały. Chwal mądrze, czyli zwracając uwagę na włożony w pracę wysiłek. Nie tylko na rezultaty. Doceniaj próby, traktujcie niepowodzenia jako lekcje. Próbujcie różnych technik: kredek, flamastrów, farb. Rysujcie razem! Róbcie na zmianę: jedno z was kontur, drugie detale. Jedno robi kropki, drugie łączy w kształty. Jedno z was szkicuje, drugie koloruje. (W miarę możliwości nie przyjmuj stałej roli, żeby nie nauczyć dziecka odtwórczości) . Rozmawiaj o tym, co widzicie: o kolorach, kształtach, zmianach w przyrodzie. Odwzorowujcie świat wokół was, uwzględniając to, co dziecku najbardziej się podoba. Motywuj, a nie zmuszaj. Nie podkreślaj, co dziecku wychodzi najlepiej, bo zniechęci się do innych tematów. Sama też podejmuj próby rysowania tego, czego nie umiesz – niech dziecko wie, że to zabawa i że nie od razu się udaje. Zamieńcie się rolami – jeśli twoje dziecko jest już starszym przedszkolakiem, pozwól mu zostać twoim nauczycielem. Zrób galerię prac dziecka w domu. Taka wystawka będzie dla niego dowodem ważności jego twórczości. Komentuj z uwagą, opisując, co widzisz na obrazku. Nie zbywaj dziecka prostym „ale ładnie”. Zwróć uwagę na szczegóły, zapytaj, czemu dziecko wybrało ten temat. Pytaj o intencje i towarzyszące emocje. Nie mów odruchowo, że ten obrazek jest super i najbardziej ci się podoba. Dziecko przyjmie to dosłownie i może powtarzać ten sam obrazek, żeby cię zadowolić. Kiedyś wpadłam w tę pułapkę – dziecko zaczęło rysować w kółko to samo. Gdy już zaniepokojona planowałam wizytę u psychologa, przyznało, że „przecież to twój ulubiony potwór”. Doceniaj wkładany wysiłek, a nie efekt. Naucz tego, że nie zawsze wszystko się udaje. Nie krytykuj. Nie porównuj z innymi. Nie przesadzaj z pochwałami. Zamiast wymieniać synonimy „fantastyczne, cudowne, zachwycające, nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego”, po prostu opisz, co widzisz na obrazku i pochwal konkretny element. Nie mów „udało się”, bo samo się nie zrobiło. „Dałeś radę”, „zrobiłeś to” – to wartościowy komunikat. Pytaj dziecko, czy jest zadowolone z efektu. Rozmawiaj z nim o jego emocjach i oczekiwaniach względem własnej twórczości. Łatwy rysunek krok po kroku Najłatwiej podjąć naukę rysowania, jeśli „podzielimy na części” każdy obiekt, który planujemy narysować. Na bazie prostych dwóch kółek możemy stworzyć prawie każdy gatunek. Wspólnie z dziećmi wybierajmy cechy, które są charakterystyczne dla danego zwierzątka lub zabawki – uszka, wąsy, łapki, itd. Pomocne dla dzieci może być również wykropkowanie kształtu, który chcemy wspólnie narysować lub stworzenie połówki obrazka, aby drugą maluch uzupełnił. Jak rozpoznać, czy dziecko ma talent do rysowania i jak go rozwijać? Każda osoba jest inna – dotyczy to zarówno dorosłych, jak i dzieci. Część dzieci rzeczywiście wykazuje ponadprzeciętne zdolności plastyczne. Po czym poznać, że dziecko ma talent plastyczny? W wieku przedszkolnym czasem trudno jeszcze oszacować talent dziecka, choć można już obserwować kierunek zainteresowań. Dzieci uzdolnione plastycznie może charakteryzować: zwracanie uwagi na piękno przyrody, kolorystykę i kształty otoczenia; chęć zbierania kwiatów, kolorowych liści; zainteresowanie dekorowaniem otoczenia i siebie; dbanie o swój wygląd (np. spinki, dopasowanie kolorystyczne ubrania); chętne rysowanie, tworzenie z plasteliny (w tym rysowanie niekoniecznie w przestrzeni do tego przeznaczonej, ale również np. na ścianie); to, że twórczość malucha wypada korzystniej na tle galerii prac rówieśników; bogata wyobraźnia, skłonność do określonego ustawiania przedmiotów, żeby było „ładnie” (ale zachowaj czujność, bo szeregowanie i problemy ze zmianą położenia przedmiotów mogą też świadczyć o zaburzeniach ze spektrum autyzmu). Jak pielęgnować talent rysunkowy u dziecka, żeby nie zniechęcić? Nie narzucaj dziecku nadmiaru zajęć. Jest jeszcze małe – uczy się siebie, swojego świata. Poznaje nowe umiejętności i możliwości. Nie zamykaj malucha z etykietką „talent plastyczny”, bo może drzemie w nim jeszcze wiele innych talentów. Potrzeba tylko czasu i przestrzeni na ich odkrywanie. Nie zapisuj dziecka na zbyt wiele kierunkowych zajęć dodatkowych. Możesz osiągnąć efekt przeciwny od zamierzonego – zniechęcenie zamiast zaangażowania. Nie wywieraj presji, żeby twój zdolny potomek od razu wygrywał konkursy plastyczne. Najważniejsze, żeby dziecko rysowało przede wszystkim dla siebie i swojej przyjemności. Nie oczekuj też, że dziecko uzdolnione plastycznie w dzieciństwie, w późniejszym wieku zostanie znanym malarzem. Czasem dzieci na etapie przedszkolnym „przerastają” rówieśników, ale w szkole przestają się wyróżniać, odkrywają inne pasje, chcą się realizować na innych polach. Paulina Świderska, pracownik socjalny, mówi: – Warto zrobić dziecku profesjonalne testy, które oszacują zarówno jego zdolności, jak i jego zainteresowania. – Rysowanie i inne prace plastyczne są fajnym elementem rozwoju małej motoryki – zwraca uwagę Piotr Artymiuk, który specjalizuje się w organizowaniu zajęć artystycznych dla przedszkolaków i starszych uczniów. – Rodzice powinni skupiać się na rozwijaniu talentów, które obserwują u swojego dziecka. A nie na wymaganiu, by rozwijało się w stronę, której rodzic oczekuje. Jeśli dziecko jest dobre w rysowaniu, to rozwijajmy rysunek, jeśli dobrze tańczy, to zapiszmy na taniec. Nic na siłę! Jeśli dziecko chce chodzić na zajęcia i rozwijać swój talent, to je wspierajmy. Ale jeśli nie chce, to warto pokazywać możliwości, ale nie zmuszać. – dodaje.
drukarnie – dawałem portfolio do drukarni, by zlecali mi mniejsze robótki – też dosłownie wszystko. Pierdoły za 30-100 złotych. OLX/tablica/Sherlok – wtedy wpadło jeszcze kilka zleceń na kopie obrazów malowanych na tablecie i drukowanych na płótnie. Średnio 150 złotych za robociznę + drugie tyle za wydruk.
ZABAWKI 4 min. czytania komentarze [51] Powiedziała stanowczo moja córka i zrzuciła kubek z kredkami ze stolika. “Ok, jeżeli nie chcesz to nie rysuj”- rzekłam i zupełnie tym się nie przejęłam. Jak to jest, że niektóre dzieci nie lubią rysować i jest to zupełnie normalne? Często w Waszych e-mailach prosicie o radę w tym temacie. Dzieciństwo wielu z nas kojarzy właśnie z rysunkami głowonogów: “To jest mama, to jest tata, a to ja”. Na białej kartce widnieją kółka i parę kresek. My widzimy taki wytwór i układamy w głowie mądrą, nieoceniającą ripostę lub jedziemy z automatu: pięknie, boskie, cudowne, najpiękniejsze na świecie bohomazy. A co jeżeli dziecko niechętnie chwyta w dłoń narzędzie pisarskie i nie wyraża w ten sposób siebie? Czy takie zachowanie może być w jakimś stopniu diagnostyczne? W wielu przypadkach tak. Jeżeli obserwujemy obniżone napięcie mięśniowe, nieprawidłowe trzymanie narzędzia pisarskiego, trudności z motoryką małą, brak chwytu pęsetkowego i wiele innych (ale ten temat będzie następnym razem). A jeżeli wszystko jest w normie i nie ma żadnych odchyleń, a dziecko nadal nie sięga po pudło kredek i kartkę? Tak jest właśnie u nas. Sięgnęłam do odpowiednich lektur, aby mój post jeszcze bardziej wiarygodny: “Tak zwany rysunek dowolny nie jest elementem mojej metody. Unikam przedwczesnych prób, niepotrzebnie męczących i strasznych rysunków tak modnych we współczesnych szkołach”. “Nasze dzieci rysują motywy ornamentalne i figury o wiele jaśniejsze i bardziej harmonijne niż te dziwne bazgroły tak zwanego rysunku dowolnego, w którym dziecko musi tłumaczyć co miało na myśli i co ma przedstawiać jego niezrozumiała próba” Oba cytaty Maria Montessori Co z nich można zrozumieć? Dzieci nie muszą rysować domków, piesków i całej swojej rodziny, a po tym jeszcze opowiadać. Wydaje się, że to my- dorośli najczęściej to wymuszamy albo prosimy: “Narysuj mi coś proszę”. Więc jak wygląda przygotowanie do rysunku? “My nazywamy naszą metodę nauczania rysunku i pisma ” metodą niebezpośrednią”. Wynika z niej, że dzieci, stając się bardziej zdolnymi do wyrażania siebie samych, wykonują tysiące rysunków, dochodząc czasami do 10 rysunków dziennie i tak samo jak w pisaniu, nigdy się nie męczą.“- M. Montessori Interpretacja słów jest według mnie prosta. Trzeba dostarczyć dziecku wielu bodźców w świecie realnym, aby miało bogaty świat wewnętrzny. W pewnym momencie przyjdzie czas na wyrażanie siebie, bo nabyta wiedza będzie już na tyle uporządkowana, że dziecko przeleje ją na papier. Mało tego, będzie doskonale wiedziało, co narysowało i SAMO chętnie o tym opowie. Bardzo ciekawe są spostrzeżenia psychologa Geza Revesza- przyznaje on, że według jego doświadczenia istnieją dzieci “… które w miarę jak rozwija się ich ekspresja lingwistyczna i kulturalna, rezygnują stopniowo całkowicie z rysowania, ponieważ przestaje ono je w ogóle interesować albo dlatego, że nie mają talentu artystycznego. albo w końcu dlatego, że koncentrują się na zainteresowaniach o innym charakterze”. Całkowicie normalne – polaryzacja uwagi na innych ważniejszych sferach. Na zakończenie tego wpisu warto dodać, że najlepszym sposobem aby zachęcić dziecko do rysowania nie jest pozostawienie go wolnemu, ale przygotować do niego dłoń przez różne prace manualne. “We wczesnym dzieciństwie dłoń pomaga rozwojowi inteligencji, a u dorosłego człowieka jest narzędziem, które determinuje jego los na ziemi.”– David Katz My często sięgamy po inne metody plastyczne, które sprawiają nam więcej frajdy, a jednocześnie ćwiczą dłonie. Takie są właśnie nowości od JANOD W pięknych walizkach mamy gotowe produkty do robienia prac. My mamy Magiczne farby gdzie za pomocą pipety nanosimy farby na paletę, a później pędzelkiem malujemy po karcie. W zestawie mamy 6 kart pracy, farby, pipetę i paletkę. Drugi zestaw absolutnie podbił nasze serca. Magiczny brokat do obsypywania na wybrane elementy pracy w pełni zaspokaja zapotrzebowanie mojej córki na typowo dziewczęce zabawy z różem i brokatem. Cała zabawa polega na tym, że odklejamy kawałek kartki i w tym miejscu nasypujemy złocisty pyłek. Następnie palcem lub specjalnym narzędziem go rozcieramy. Lód na szydełku Przewijajcie do końca, bo czeka tam niespodzianka dla Was Inne typy i kolory zestawów kreatywnych od Janod. We współpracy z firmą Janod przygotowałam dla Was konkurs, który będzie trwał od dziś do r. W komentarzu wpiszcie Wasze ulubione kreatywne zabawy. Wśród osób wybiorę 2 najciekawsze i nagrodzimy je wybranymi przez zwycięzców zestawami kreatywnymi. Będzie nam miło jeżeli klikniecie “Lubię to” na profilu Janod Polska. Wyniki konkursu: zestawy kreatywne wygrywają: Jowita Romaniuk i Karina napiszcie na kontakt@

Zwykle po ukończeniu 3 lat dziecko umie narysować misia z kółek czy prostą, ludzką postać. 4-letni przedszkolak udoskonala swoje rysunki i wzbogaca je o większość ilość szczegółów. Sprawdzone akcesoria, które zachęcą dziecko do zrobienia rysunku krok po kroku. Nie każde dziecko lubi rysować, ale warto je do tego zachęcać.

Czy w Was też oglądanie prac i osiągnięć innych ludzi wzbudza (oprócz zachwytu) nutkę zazdrości i smutku? Żeby coś osiągnąć, trzeba zacząć, a z tym czasami bywa trudno. Zdecydowanie się na ten pierwszy krok wymaga przezwyciężenia pewnych blokad, które sami sobie stawiamy. Powiedzmy, że zdecydowaliśmy się rozpocząć kurs rysunku. Kiedy przeglądamy oferty szkół i widzimy ich ambitne hasła, osiągnięcia absolwentów i piękne prace kursantów, odzywa się cichutki głosik z tyłu głowy „O mój Boże, przecież ja nie umiem rysować”, „Tylko zrobię z siebie idiotę”, „Wyśmieją mnie. Ostatnio rysowałam w podstawówce”. Mała wiara w siebie i swoje możliwości na pewno nie pomaga. W tym momencie musimy sobie uświadomić kilka rzeczy: każdy kiedyś był początkujący,nikt nie urodził się mistrzem w swojej dziedzinie,pomyłki i nieudane projekty to część procesu uczenia się Prawdopodobnie na kursie nie będziemy jedyni bez jakiegokolwiek doświadczenia w rysunku. Hej, to przecież kurs, więc kadra na pewno będzie przygotowana do asystowania i pomocy. Pamiętajmy, że firmy wystawiają i chwalą się na swoich stronach i fanpage’ach najlepszymi osiągnięciami i pracami (nie tylko uczniów, ale często też kadry), aby podwyższyć swój prestiż. To, co z zewnątrz wygląda tak imponująco, to tylko czubek góry lodowej składającej się z nieudanych, czasem okropnych dzieł, obgryzionych ołówków, a także ton wypocin, które przypominają rysunki przylepiane na lodówki rodziców. Ciężko w nich dostrzec setki godzin spędzonych na praktyce i dziesiątki wysłuchanych uwag. Przed rozpoczęciem zajęć bardzo obawiałam się właśnie o swój poziom, bo po przejrzeniu galerii zdjęć szkół rysunkowych czułam się niekompetentna i wyraźnie widziałam swoje braki. Żeby coś osiągnąć, trzeba zacząć, a z tym czasem bywa trudno. Zapomniałam jednak, że zdjęcia publikowane przez szkoły rysunku, to rzeczy, których oni uczą, a nie wymagają. Pod okiem prowadzących bardzo szybko mój poziom poszybował w górę, razem z moim zadowoleniem z siebie. 🙂 Czy było warto się tak stresować? Ani trochę. Kurs rysunku w grupach. Czasami jesteśmy przekonani, że jest już dla nas za późno. Bo młodsi odnoszą sukcesy, bo jesteśmy dorośli, a na kursie pewnie będzie sama młodzież w wieku szkolnym, bo w tym wieku to aż wstyd zaczynać. Jednak, jak wielu ludzi zaczynało swoje jakże owocne kariery po trzydziestce? Przykładem może być Sylvester Stallone, Martha Stewart czy choćby Harrison Ford. Można zacząć robić, co tylko się chce, na każdym etapie życia. To może i jest oklepany frazes, ale za to jaki prawdziwy. 🙂 Trzy lata po ukończeniu liceum i rozpoczęciu pracy postanowiłam pójść na studia. Zawsze marzyłam o zostaniu architektem, lecz w szkole średniej nie miałam środków na kurs przygotowujący do egzaminu wstępnego. Gdy to się zmieniło, myśl o wymarzonym kierunku odżyła. Może się wydawać, że 3/4 lata różnicy to mało, ale czasem jest to przepaść. Moje zdziwienie było ogromne, kiedy odkryłam, że na kurs chodzą również rówieśnicy moich rodziców, a wszyscy traktują siebie tak, jakby kwestia wieku dla nich nie istniała. Strach, że nie damy sobie rady lub że nasze umiejętności nie są wystarczające, powinna rozwiać rozmowa z prowadzącym kurs. Dowiemy się wtedy, czego wymagają nauczyciele, jak wyglądają zajęcia, czego można oczekiwać po ukończeniu kursu i jaka grupa najbardziej będzie nam że jeśli coś nam nie spodoba się albo zajęcia nie będą spełniać naszych oczekiwań, możemy zrezygnować – ale najpierw trzeba spróbować! Nie warto słuchać tego małego głosiku, który usilnie powtarza „nie umiem rysować”. To czas, gdy w końcu możesz się z nim zmierzyć. Nie bójmy się ambicji i uwierzmy w siebie. Potrafimy, a jeśli nie potrafimy, to tylko do czasu! Autor: Klaudia Zieć Może Cię zainteresuje inny kierunek na ASP? Jak się dostać na Architekturę Przestrzeni Kulturowych w Gdańsku?Jak się dostać na grafikę na ASP w Gdańsku? Jak się dostać na Architekturę Wnętrz na ASP w Gdańsku? cdAHI.
  • e17o1kquff.pages.dev/336
  • e17o1kquff.pages.dev/133
  • e17o1kquff.pages.dev/152
  • e17o1kquff.pages.dev/129
  • e17o1kquff.pages.dev/156
  • e17o1kquff.pages.dev/310
  • e17o1kquff.pages.dev/253
  • e17o1kquff.pages.dev/381
  • e17o1kquff.pages.dev/183
  • 5 latek nie umie rysowac